bocian
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czw wrz 20, 2012 8:15 pm
- Kontakt:
Re: bocian
Na pewno jest to gołąb pod kij a nie na wystawe.
Za małe łapcie, bufy także;
Głowa powinna być okrągła a nie kostkowa;
Za mały i powinien mieć bardziej wyprostowaną postawę, powinien być także większy od tego srebrniaka
Miłego ganiania Pozdro.
Pucio

Za małe łapcie, bufy także;
Głowa powinna być okrągła a nie kostkowa;
Za mały i powinien mieć bardziej wyprostowaną postawę, powinien być także większy od tego srebrniaka
Miłego ganiania Pozdro.
Pucio


Re: bocian
Można na to spojrzeć inaczej, nie zmieni to jednak faktu, że to ptak do ganiania, "pod kij", nie na wystawę. Głowa zbyt okrągła,bez płaskiej linii czoła, brak ostrego kantu z tyłu głowy, za duże łapcie, buf nie powinno być w ogóle a piórka nie powinny zakrywać palców. zamiast bociana kostkowego jest mieszaniec z polskim bocianem lotnym lub dolnośląskim łapciatym.
Re: bocian
Lotny pisze co innego i krzysiek pisze co innego
to jaka ta głowa ma być okrągła czy kostkowa 


Re: bocian
To zależy, co by to miało być. Jeśli bocian polski lub dolnośląski łapciaty, to głowa ma być zaokrąglona, jeśli zaś kostkowy ( berliński lub niemiecki, jak kto woli), to głowa płaska, z tyłu wyraźnie kostkowo zakończona i OBOWIĄZKOWO bez łapci i buf. Ptak na zdjęciu to wynalazek przez handlarzy z Allegro sprzedawany nieświadomym klientom jako niemiecki lub kostkowy. To taki sam przekręt, jak odpady z hodowli berlińskich krótkich lub tomaszowskich wciskane naiwnym jako blauwindery krótkodziobe.
Re: bocian
no to jak powinien wygladac blauwinder
Re: bocian
Na pewno nie powinien mieć krótkiego dzioba.
Re: bocian
prawie w każdej rasie krótko dziobów hodowcy dążą do skrócenia dzioba
Re: bocian
[quote="Pedro75"]prawie w każdej rasie krótko dziobów hodowcy dążą do skrócenia dzioba[/quote]Słuszna uwaga: "KRÓTKO DZIOBÓW".Jednak blauwinder nie jest i nigdy nie był rasą krótkodziobą. Czym więc dokładnie jest blauwinder i skąd pochodzi trudno zgadnąć. Nazwa sugeruje niemieckie, a konkretnie austryjackie pochodzenie. Blau to kolor w języku niemieckim, konkretnie niebieski , sugeruje to, że przodkami dzisiejszych blauwinderów były ptaki o ubarwieniu niebieskim, prawdopodobnie wiener blau, jedna z odmian dawnych wiedeńskich lotnych , wspomina o niej m.in. Peterfi. Przekręcenie tej niemieckiej nazwy przez polskich hodowców mogło być przyczyną powstania nazwy blauwinder. Seter kiedyś zauważył podobieństwo blauwinderów do dawnych berlińskich krótkich, które na przełomie XIX i XX w. wcale krótkodziobe nie były. Kolor, łapcie i sylwetka wskazują, że musiano do miksu dawnych wiedeńskich i berlińskich dołożyć agarana. Teoretycznie ( bo żadnych źródeł pisanych na temat powstania tej rasy nie ma) jest to bardzo prawdopodobne. Blauwinder, widyn, winer, łódzki pstry ( dawniej łódzki winer) i inne tego typu wynalazki powstały na początku XX w. w Łodzi. Łodź w tym okresie przechodziła boom gospodarczy na niespotykaną skalę. Przyjeżdżali tam ludzie z całej Europy, oczywiście przyjeżdżały z nimi ich gołębie. Te trafiły z czasem w ręce miejscowych hodowców, którzy zauroczeni nowymi, wcześniej nie znanymi u nas rasami zaczęli je hodować po swojemu, miksując przy okazji z tym co mieli w swoich gołębnikach. Na bazie blauwinderów powstały z czasem tomaszowskie, wspaniały artykuł na ten temat ukazał się kiedyś w jednym z numerów "Woliery". Dawne tomaszowskie zresztą nazywano kiedyś blauwinderami krótkodziobymi. Później , po utrwaleniu fenotypu i uznaniu tomaszowskich za rasę nastąpiło wyraźne rozgraniczenie. Tomaszowski, wiadomo, piękna rasa krótkodzioba, blauwinder został po staremu średniodziobą mamką i ptakiem pod kij. To, co w ostatnich latach obserwujemy na Allegro i targowiskach to efekt przekrętu kilku handlarzy. Pokupili za grosze odpady hodowlane po berlińskich i tomaszowskich, wszystkie koki , które przy ocenie sędzia by odwalił jako niezgodne z wzorcem, byle tylko miały kolor i krótki dziób i wciskają naiwniakom jako blauwindery krótkodziobe, klasy wystawowej oczywiście.Blauwinder krótkodzioby NIE ISTNIEJE. To bajer, by od naiwniaków wydoić ciężką kasę.
Re: bocian
A wracając do tematu , nie jest to ani dolnośląski ani berliński , Można powiedzieć że to jest miks(kok) i nic więcej.
Re: bocian
Niezupełnie. W czasach, gdy powstawały dolnośląskie łapciate , które powstały z miksu białych bocianów lotnych z białymi garłaczami pomorskimi, twórcy dolnośląskich kombinowali także z berlińskim ( kostkowym), jednak w końcu kierunek rozwoju rasy wyznaczyli twórcy obowiązującego wzorca. Pozostała uboczna linia zwana bocianem prostym( mająca przodka - berlińskiego/kostkowego). Ptaki te mają sylwetkę bociana lotnego, duże łapcie, ale głowę płaską, zbliżoną kształtem do głowy PDL, co jest pozostałością po przodku : berlińskim. Twórcy dolnośląskich uznali je za efekt uboczny tworzenia rasy, pozostały więc rasą nieuznaną, nie mającą wzorca. Kilka lat temu cieszyły się dużą popularnością za wschodnią granica, były nawet wystawiane na Litwie i Ukrainie.Obecnie nieuczciwi handlarze wciskają naiwnym kit, ze to niemiecki bocian kostkowy i zbijają na ludzkiej niewiedzy grubą kasę. Niemiecki bocian kostkowy ( potoczna nazwa berlińskiego długodziobego) absolutnie NIE MOŻE MIEĆ łapci, a jedynie skąpe pończoszki nie zakrywające palców. Ptak na zdjęciu to taki właśnie klasyczny "bocian prosty", rasa nieuznana i nie mająca wzorca. Średniak, bo do głowy PDL sporo mu jeszcze brakuje no i łapcie ma ciut za skąpe. Ptaki te dobrze latają i nadają się na mamki.Dobrze by było , żeby ktoś się zajął tą rasą i opracował dla niej wzorzec, póki co zajęli się nią jedynie handlarze -oszuści z Allegro.
Re: bocian
Krzysiek, co do Blauwindrów, to bez różnicy czy jest krótki, czy długi teraz żaden z nich nie ma swojego wzorca. Każdy trzyma, co mu się lepiej podoba.
Re: bocian
a mnie sie te koki podobaja
zwlaszcza te ktore pan Jeglinski nabyl od Kol . Dareckiego , te z koronka i byly wystawiane jako pokaz w Bialymstoku .

Re: bocian
Widziałem. Nikt jednak nie miał odwagi wystawić je jako blauwindery, dlatego dostały cudaczną nazwę: "papugaje".
Re: bocian
Olać nazwę ważne, że ktoś się wziął za wystawianie i może w końcu będzie wzorzec uchwalony.
Re: bocian
OK, niech będzie wzorzec, ale póki co, te krótkodziobe "niby - blauwindery" nie są ustabilizowaną rasą. Wszystko, co ma właściwy kolor i krótki dziób, a nie pasuje do wzorca tomaszowskiego ani berlińskiego to zaraz jest blauwinder. Jak w takim przypadku stworzyć wzorzec? Najpierw trzeba popracować nad rasą, utrwalić ją. Póki co, to te krótkodziobe wynalazki są idealnym sposobem na wyciąganie naiwniakom kasy z kieszeni. Aby stały się rasą, potrzeba jeszcze kilku lat pracy hodowlanej grupy co najmniej kilku dobrych hodowców.
Re: bocian
Krzysiu a po co zaraz wzorzec ? podoba sie i juz a zainteresowani i tak wiedza o co chodzi. mnie tez nie wszystkie blauwindry czy blauwindery sie podobaja to ze spuszczonymi skrzydlami mniej
a jescze mniej tez okragla glowa ale jak ten z zaznaczonym oczkiem i wyszszym czolkiem z Bialegostoku sie podoba
mam taka skaze i juz 



Re: bocian
zapomnialem dodac w moich stronach to zawsze byly papugaje a nie blauwindry.
Re: bocian
Ciekawostka. Nie wiedziałem. Z kolei niedaleko ode mnie mówią na nie jaskólaki. Mniejsza z tym. Sam zauważyłeś, że są różne typy. Te z opuszczonymi skrzydłami to odpady po berlińskich, drugie po tomaszowskich. Takich, które można by uznać za rasę, nie za odpady z hodowli innych ras czy mieszańce jest niewiele. Można by za takie uznać te, które Ci się spodobały. Trzeba by kilku lat pracy hodowlanej kilku dobrych hodowców , by coś z tego wyszło. Na razie jest kilka par ptaków, które są coś warte , jest spore zainteresowanie wśród hodowców, co daje spory popyt, jest też grono nieuczciwych handlarzy, wykorzystujących ten popyt i wciskających naiwnym kit za grubą kasę. OK, tak bywa ze wszystkimi wchodzącymi w modę rasami. Wszyscy wiemy, jaki chłam sprzedawano na przykład jako motyle. Z czasem klientela zmądrzeje i przestanie się na badziew nabierać, póki co jednak jest jak jest i podobnie jak było to w przypadku innych ras, jest to nieuczciwe.
Re: bocian
Pod nazwą " PAPUGAJ "carbaloy pisze:a mnie sie te koki podobajazwlaszcza te ktore pan Jeglinski nabyl od Kol . Dareckiego , te z koronka i byly wystawiane jako pokaz w Bialymstoku .

Re: bocian
Czy pod nazwa papugaj tego nie wiem zapytaj wystawce.
Re: bocian
w okolicach Elku jakies 10-15lat temu tez byly papugaje.
Re: bocian
W Warszawie też były wystawiane pod nazwą papugaje. Właściciel miał na tyle rozsądku, że nie wystawił ich jako blauwindery.Swoją drogą ładne ptaszki.
Re: bocian
Wystawiającym był Pan Stefan Jegliński (dane z katalogu), znany sędzia i hodowca gołębi.
Re: bocian
Wiem, kto wystawiał, ale nie chciałem używać nazwisk. Jest to osoba znana i szanowana w gołębiarskim światku, zwłaszcza w kręgach hodowców krótkodziobych.W każdym razie fakt, że taki autorytet nie chciał użyć nazwy blauwinder chyba o czymś świadczy.