wodnisty kał
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
A ja wyczytałem. Może dojść do zmętnienia oka, ślepoty a w końcu do zniszczenia gałki ocznej.
Prawdopodobnie masz nosiciela salmoneli wśród ptaszków.
Prawdopodobnie masz nosiciela salmoneli wśród ptaszków.
golebiewski
-
- Posty: 8
- Rejestracja: ndz kwie 08, 2012 7:36 pm
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
Dzięki.Z tego co widzę po podaniu leku jest poprawa.Na wszelki wypadek zrobię kurację Parastopem wszystkim gołębiom.No i w przyszłym roku koniecznie szczepienie.
Re: wodnisty kał
Kuracja parastopem przynosi podobne skutki jak ukręcenie głowy. Polecam to drugie jako bardziej humanitarne.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: ndz kwie 08, 2012 7:36 pm
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
No to jakie propozycje poza badaniem kału?
Re: wodnisty kał
Nie opowiadajcie głupot że parastopem wykończy ptaka. Jeżeli ma solmonelle to parastop niby na co jest na rzęsistka? Doprowadź kurację do końca i wyślij kał na badanie.
Re: wodnisty kał
po kuracji to może sobie zbadać....
Re: wodnisty kał
Kolego to chyba normalne że na drugi dzień po zakończeniu kuracji nie wyśle kału.
Re: wodnisty kał
Chodzi o to, że wynalazki typu 4in1 czy Parastop rzeczywiście pomagają, ale ich producentom i dystrybutorom. Nabić kasę oczywiście. To miksy wielu mocnych antybiotyków w końskich dawkach, które w wielu przypadkach wyleczą chorobę, a wykończą gołębie niejako przy okazji. Przykładowo, masz katar. Idź do kilku lekarzy, niech każdy zapisze Ci mocny antybiotyk w końskiej dawce, wyłykaj to wszystko i zobaczysz, jak się poczujesz. Katar przejdzie, ale możliwe, że w wyniku kuracji sam przejdziesz .... do historii oczywiście.Z powodu ciężkiego zatrucia lekami. Stosując Parastop i inne podobne wynalazki ten sam los zgotujesz swoim gołębiom. Niestety one nie mają wyboru. Wybór należy do Ciebie.
Re: wodnisty kał
Nie przesadzajmy z tymi końskimi dawkami. Lek jest dopuszczony do sprzedaży. Nie sądze by lek zagrażający życiu czy to ludzkiemu czy ptaka był w sprzedaży. Co prawda składu nie ma napisanego więc nikt nie wie jakie substancje, dawki się tam znajdują. Nie jeden z forum posiada leki, preparaty De weerd i chwali sobie tylko może nie chce sie afiszować na forum bo każdy narzeka że są do kitu. Hodowcy gołębi pocztowych wychwalają sobie i polecają. Spotkałem się nie jednokrotnie z pozytywną opinią.
Re: wodnisty kał
Dla sprostowania. Żaden środek nie mający na opakowaniu podanego składu nie jest dopuszczony do obrotu w Polsce. Specyfiki tergo rodzaju rozprowadzane są nielegalnie lub za pomocą metod omijających prawo. Dzieje się tak dlatego, że są szkodliwe.Hodowcy gołębi pocztowych wychwalające te specyfiki dziwią się, dlaczego ich gołębie, które w hodowlach ich ojców żyły po kilkanaście lat, u nich rzadko dożywają piątego roku życia, a trzyletnie samice niemal wszystkie są bezpłodne.
Re: wodnisty kał
krzysiek pisze:Dla sprostowania. Żaden środek nie mający na opakowaniu podanego składu nie jest dopuszczony do obrotu w Polsce. Specyfiki tergo rodzaju rozprowadzane są nielegalnie lub za pomocą metod omijających prawo. Dzieje się tak dlatego, że są szkodliwe.Hodowcy gołębi pocztowych wychwalające te specyfiki dziwią się, dlaczego ich gołębie, które w hodowlach ich ojców żyły po kilkanaście lat, u nich rzadko dożywają piątego roku życia, a trzyletnie samice niemal wszystkie są bezpłodne.
Sprzedaż w ogólnym pojęciu nie myślałem tylko o Polsce. Kolego by tak się stało to trzeba by ptaki faszerować tymi prochami cały czas. Leki zarejestrowane częste podawanie również mogą spowodować bezpłodność i śmierć ptaka, ale chyba nikt nie dopuszcza do takiego stanu
-
- Posty: 580
- Rejestracja: wt lip 27, 2010 10:37 pm
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
Tyle, że jeśli stosowałbyś się do zaleceń takich producentów jak de weerd to podawałbyś ich specyfiki dzień w dzień. Przeczytaj sobie podstawowe normy, które musi mieć zawarty każdy produkt spożywczy, skład jest obowiązkowy bez tego nie ma mowy o legalizacji. Jest tyle tańszych i bezpieczniejszych środków więc po co decydować się na taki kicz (ładnie powiedziane). Wątpię, że ktoś kto liczy się w świecie gołębi pocztowych stosuje takie preparaty, a gadać każdy sobie może.
W.K
- arek5959
- Posty: 548
- Rejestracja: pt sie 14, 2009 1:56 pm
- Lokalizacja: SIENNO / OSTROWIEC ŚW
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
Krzysiek, zdaje mi się że wraz z upływem 10-leci ludzie coraz dłużej żyją z powodu lepszego i nowoczesnego leczenia i walki z chorobami, podobnie powinno być z gołębiami ale to jest moje zdanie 
Nie wiem czemu niektórzy faszerują ptaki odżywkami i antybiotykami albo kuracje itd kosztem niszczenia ptaka od wewnątrz.
Poprostu nie wiele hodowców zdaje sobie że ptak pustoszeje od środka gdy dajemy duże dawki witamin, antybiotyków, odzywek itd to z zewnątrz ptaka spustoszeń na początek niewiele widać.

Nie wiem czemu niektórzy faszerują ptaki odżywkami i antybiotykami albo kuracje itd kosztem niszczenia ptaka od wewnątrz.
Poprostu nie wiele hodowców zdaje sobie że ptak pustoszeje od środka gdy dajemy duże dawki witamin, antybiotyków, odzywek itd to z zewnątrz ptaka spustoszeń na początek niewiele widać.
Re: wodnisty kał
Dokładnie tak jest. Zamiast robić badania , które często są kosztowne i wbrew opinii niezbyt dostępne ( u mnie wet za nic nie zrobi antybiogramu czy wymazu, woli walić antybiotyki w ciemno), wielu idzie na skróty sięgając po "cudowne środki" , które zlikwidują chorobę, ale wypalą ptaka od środka. Z zewnątrz po ptaku nic nie widać, choroba ustąpiła , więc "cudowny" specyfik zadziałał. Tego, że za parę miesięcy czy za rok ptak nagle padnie nikt nie powiąże z podanym jakiś czas wcześniej znachorskim wynalazkiem. To, ze takie "cuda" najbardziej przyjęły się wśród hodowców pocztowych da się uzasadnić. Im leczony wynalazkami gołąb nie padnie w gołębniku , więc nie wzbudzi podejrzeń. Taki ptak po prostu nie wróci z lotu, no cóż, strata , jakich wiele. Tego, że sami doprowadzili do zagubienia ( padnięcia podczas lotu) wypalonego chemią ptaka jakoś nie przyjmują do wiadomości.Proste.
Re: wodnisty kał
Heh każdemu łatwo mówic...
Jakis czas temu w gołębniku złapałem salmonelloze, wet dał antybiotyk i g... działało. Ptaki padały jeden po drugim. Zastosowałem parastop bo nie mogłem patrzeć na codzienne zbieranie padniętych ptaszków. O dziwo...po 3 dniach kuracji zauważylem poprawe( przestały padać) a po skonczeniu kuracji ( parastop+elektrolity) przebadałem kał. Rezultat - zero salmonellozy. Pózniej szczepienie po którym padły jeszcze dwa ptaki i do tej pory (2 lata) nie mam problemów.
Polecilem ostatnio tę kuracje koledze i wczoraj dzwonił że jest super, ptaki wracają do normy.
Metody tanich bezpiecznych srodków to tak samo jakbysmy się cofneli do sredniowiecza i leczyli u znachorów ziołami, w tych czasach umierał co trzeci noworodek...
Oczywiście nie wolno przesadzać. Na codzien stosuje ziółka w profilaktyce...ale odpukać w razie choroby niestety jezeli chcemy ratować nasze pupile to tylko nowoczesna medycyna.
Jakis czas temu w gołębniku złapałem salmonelloze, wet dał antybiotyk i g... działało. Ptaki padały jeden po drugim. Zastosowałem parastop bo nie mogłem patrzeć na codzienne zbieranie padniętych ptaszków. O dziwo...po 3 dniach kuracji zauważylem poprawe( przestały padać) a po skonczeniu kuracji ( parastop+elektrolity) przebadałem kał. Rezultat - zero salmonellozy. Pózniej szczepienie po którym padły jeszcze dwa ptaki i do tej pory (2 lata) nie mam problemów.
Polecilem ostatnio tę kuracje koledze i wczoraj dzwonił że jest super, ptaki wracają do normy.
Metody tanich bezpiecznych srodków to tak samo jakbysmy się cofneli do sredniowiecza i leczyli u znachorów ziołami, w tych czasach umierał co trzeci noworodek...
Oczywiście nie wolno przesadzać. Na codzien stosuje ziółka w profilaktyce...ale odpukać w razie choroby niestety jezeli chcemy ratować nasze pupile to tylko nowoczesna medycyna.
Re: wodnisty kał
To samo ze szczepieniami.
Moj kolega, znany chodowca, przez 10 lat lansował metode chodowli bez szczepień...bo to chemia, wypala gołebia itd.
Nigdy gołebie mu nie chorowały.Ptaki w wartości oscylowały średnio 500 zł sztuka. Tego roku na stado 100 sztuk padło 80 na salmonelloze i powikłanie w pmv. Pozostałe po chorobie zaszczepił i przyznał mi że zrobił najwiekszy w zyciu błąd i nigdy nie bedzie go stać odbudować tego co stracił.
Moj kolega, znany chodowca, przez 10 lat lansował metode chodowli bez szczepień...bo to chemia, wypala gołebia itd.
Nigdy gołebie mu nie chorowały.Ptaki w wartości oscylowały średnio 500 zł sztuka. Tego roku na stado 100 sztuk padło 80 na salmonelloze i powikłanie w pmv. Pozostałe po chorobie zaszczepił i przyznał mi że zrobił najwiekszy w zyciu błąd i nigdy nie bedzie go stać odbudować tego co stracił.
Re: wodnisty kał
O rany, ale mieszasz pojęcia, przecież to takie specyfiki jak parastop czy 4in1 są znachorskimi mieszankami nie mającymi nic wspólnego z nowoczesną medycyną. Ta nowoczesna medycyna to profilaktyka i badania a nie faszerowanie ptaków znachorskimi wynalazkami niewiadomego pochodzenia, które tak wychwalasz.
Re: wodnisty kał
Ale zadziałały te wynalazki . czasami trzeba sięgnąć po coś takiego. Każdy ma swoje zdanie , temat rzeka.
- arek5959
- Posty: 548
- Rejestracja: pt sie 14, 2009 1:56 pm
- Lokalizacja: SIENNO / OSTROWIEC ŚW
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
Ja nie jestem przeciwny takim wynalazkom, jak ktoś konkretnie podaje z rozsądkiem i po zdiagnozowaniu to zadziała tak jak trzeba. Nawet sam stosuję i polecam niektóre wynalazki ale pod warunkiem że to konieczne i rozsądnie.
Często hodowcy popełniają błąd że nie dostosowują się do dawkowania wg zleceń tylko np zwiększają dawkę bo niby szybciej zadziała albo zmniejszają dawkę bo traktują to jako kurację a to wszystko jest raczej podstawowym błędem.
Często hodowcy popełniają błąd że nie dostosowują się do dawkowania wg zleceń tylko np zwiększają dawkę bo niby szybciej zadziała albo zmniejszają dawkę bo traktują to jako kurację a to wszystko jest raczej podstawowym błędem.
Re: wodnisty kał
Nie bez powodu jest napisane dawkowanie więc zgadzam się z Tobą.
-
- Posty: 580
- Rejestracja: wt lip 27, 2010 10:37 pm
- Kontakt:
Re: wodnisty kał
Parastop, 4 in 1 czy inne preparaty tego typu to nie żadne wynalazki tylko mieszanki antybiotyków i innych preparatów (większość z nich jest przestarzała). Dawkowanie w większości tych środków jest zwiększone po to żeby "lepiej działało" niestety niszczony jest przez to organizm ptaka. No i cena, gdybyśmy wiedzieli jaki jest skład tych saszetek to można byłoby kupić to samo po dużo niższych cenach.
W.K
Re: wodnisty kał
To właśnie miałem na myśli pisząc z ironią, że to "wynalazki". Specyfiki tego typu służą nie zdrowiu gołębi ale temu, by przez krótkotrwały i szybko następujący pozytywny efekt wyczyścić kieszenie naiwnych hodowców i napchać kabzę producentów i dystrybutorów tego typu "leków".