Witam,
nie chciał bym "odgrzewać" nieszczęsnego tematu turczyna, ale czy może ktoś mi wytłumaczyć, jak pokolenie F1 po skrzyżowaniu maściucha z brodawczakiem polskim, można nazwać "turczynem" ?
Turczyn, to rasa, która wymarła - nie można jej odtworzyć, ponieważ rasy gołębi, które posłużyły do jej utworzenia już dawno wymarły, albo też nie przypominają swojego pierwowzoru, hodowanego np. przed II WŚ i dużo wcześniej - takie "odtworzenie" wymarłej rasy, jest po prostu logicznie i fizycznie niemożliwe
Najpóźniej w przyszłym tygodniu rezygnuję z członkostwa z PZHGR - nie wiem jak Wy koledzy, ale ja mam dosyć...
Jak pisałem już wcześniej - z pijawkami walczy się poprzez osuszenie bagna.
PZHGR po prostu nie spełnia swoich zadań statutowych, poza tym, wolę dać zarobić na obrączkach Polakowi, niż pod przymusem kupować obrączki niemieckie (ciekawe kto, i ile dostał w "łapę", za realizację tego pomysłu).
O tym, że Zarząd PZHGR nie zareagował, gdy jego niemiecki odpowiednik "ukradł" nam rysia polskiego, wspominam tylko na marginesie (kto zadecydował o wprowadzeniu niemieckiego wzorca dla naszej rasy - tego również jestem ciekawy...).
Dziękuję i przepraszam, że troszkę zboczyłem z tematu.