Te zdjęcia były robione w sobotę, lub jeszcze w piątek, ja mam zdjęcia z niedzieli i widoki na nich są takie jak kiedyś na stadionie dziesięciolecia po południu, kiedy pustoszał z handlujących i kupujących. Widoki były wtedy jak po tornado. Giełda gołębi o 6.40 rano (po mocnym dobijaniu się wreszcie otworzono drzwi

) wyglądała tak samo

,miała być otwarta o 6.00. Ja przyjechałem ponad 560 km, żeby najpierw postać prawie 1 godzinę na -5 stopniowym mrozie, zanim panowie organizatorzy łaskawie otworzyli drzwi, sprzedaż oczek była tak zorganizowana, że widziałem scenkę jak dwóch gości się wykłócało bo jakimś cudem dostali te same nr. oczek

. Sala była ciemna ponura i nawet nie pozamiatana po sobotnim handlu, nie wspomnę o zmyciu podłogi. Po podłodze walały się zasrane papiery które wymieniali sobie sami sprzedający. Brak jakiejkolwiek informacji, szatni, na zewnątrz mocno cuchnące toi-toi. Aby dojść do części wystawowej trzeba było obchodzić duży budynek dookoła, (brak przejścia) a tam organizatorów interesowało tylko czy masz bilet i mogłeś wejść, znowu brak szatni (niektórzy przyjeżdżają pociągiem i mają bagaż). W samym wejściu w oczy rzucał się piękny sztandar , ale po wejściu w głąb sali znowu oczy przyciągała na pewno, ani razu nie zamiatana podłoga. Na końcu hali bar, myślę sobie, nareszcie gorąca kawa, a tu znowu rozczarowanie nie ma jeszcze gorącej wody, (godz. 8.40) wystawa i obsługa miała być od 7.00, ale chyba tylko w katalogu. Katalog , jak katalog, brak kilu wpisów ZW, trzeba było się domyślać kto zwyciężył w danej rasie, ale to mogłem darować takie wpadki zawsze się zdarzają ponieważ katalog jest robiony na szybkiego i ludzie są zmęczeni.
Teraz same gołębie na wystawie. I tu nareszcie byłem zadowolony, gołębi dużo, 112 wystawianych ras, Ogólnie było co oglądać , choć przeważająca część to gołębie jak ja to nazywam gołębie duże, ciężkie i napompowane , ale że większość bardzo kolorowa to miło się oglądało. Teraz krótkodzioby, te najbardziej mnie interesowały, Krymka białostocka, Motyl Warszawski, Sroczka Polska Krótkodzioba, po kilka ciekawych sztuk, reszta średniaki przywiezione do sprzedania.Rasy które były najbliższe mojemu sercu

, tzn. Barwnogłówka Królewiecka wyst. 4 szt.przez Pana Wojtka Spychałę, nawet ciekawe i Wywrotek Mazurski , wielka PORAŻKA wystawionych 4 sztuki , z czego 3 BO i czwarty 91pkt, danych b.dużo na wyrost

Gołębie dopisały , ale organizatorzy wielka klapa. Wiem, wiem brak kasy
Jeszcze te informacje podawane, przez tą Panią, gorzej jak na dworcach kolejowych za PRLu.
Rok temu na Krajowej w Warszawie, przy rozdaniu nagród słyszałem wypowiedź hodowcy ze Szczecina, "za rok u nas ,my wam pokarzemy jak się robi wystawy", no i POKAZALI
