gołebie po "kręćku"
gołebie po "kręćku"
witam, mam pytnie: czy przynosząc gołebia z gołębnika w którym był "kręciek", nie zarażę moich gołebi? Dodam że moje gołebie w tym roku zostały odrobaczone i od salmonelli. Zgóry dzięki za odpowiedzi, udanych lęgów oraz Wesołych Świąt
Re: gołebie po "kręćku"
Jeżeli Twoje gołębie nie były szczepione przeciwko paramyxo to jest szansa, że przyniesiesz wirus do swojego gołębnika.
Re: gołebie po "kręćku"
ok, dzięki.
Nawet jeżeli chorowały w tamtym roku?
Nawet jeżeli chorowały w tamtym roku?
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Pisząc kreciek jaką chorobę masz na myśli? Czy może nazywasz chorobę tylko po objawach?
golebiewski
- Marekjot
- Posty: 266
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 12:23 pm
- Lokalizacja: Stegna, woj. Pomorskie
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Witam. Domyślam się, że masz na myśli postać nerwową Paramyxowirozy. Wirus rozprzestrzenia się przez bezpośredni kontakt gołębi z gołębiem zarażonym, a także przez pokarm, wodę. W tej sytuacji jeśli Twoje gołębie nie były szczepione może dojść do zarażenia reszty gołębi. Lepiej tego unikać, ponieważ wirusa przywleczonego do gołębnika ciężko się pozbyć. Chorują najczęściej młode. Wbrew opiniom dorosłe gołębie tez mogą "złapać' wirusa, aczkolwiek rzadko się to zdarza. Na przyszłość - unikaj gołębi z takich gołębników, bo nie wiadomo co w nim jeszcze siedzi, skoro nie przeszedł podstawowych szczepień.
Re: gołebie po "kręćku"
nazywam chorobę "kręciek" gdyż znajomemu przyplątała się srebrniaczka "pod kij" i zaraziła gołębie, padła połowa czyli koło 40-50 sztuk. Zamówiłem u niego młodą samiczke sroki niemieckiej, koloru żółtego i sie wacham czy ją wziąć. Po Waszych komentarzach racej odpuszcze ibędę musiał zadobyć się w Płońsku lub w Pułtusku na popławach wszystkim dzięki za odpisanie
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Dobrze robisz, że rezygnujesz, bo nie ma pewności, że to paramyksowiroza. Zbyt dużo gołebi zdechło. Przez ponad 30 lat hodowli gołębi gościłem w gołebniku tą chorobę 3 razy (tak gdzieś co 10 lat) i nigdy nie było zbyt wielkich strat. Po przechorowaniu gołębie nie zarażały innych i nie było nawrotu choroby po kilku miesiącach. Najprawdopodobniej jest tak jak czytałem w fachowej literaturze, że po przechorowaniu gołębie nabierają odporności i nawet przekazują ją młodym. Czyli w zasadzie takich gołębi można nie szczepić. Potwierdza to obserwacja kiedy to w roku następnym w okolicy dosłownia szalała paramyksowiroza i praktycznie nie było wolnych od niej gołebników u mnie ani jeden ptak nie zachorował.
Podejrzewam, że raczej u tego gościa była salmonelka. Przy niej jest znacznie więcej upadków niż przy paramyksowirozie i jest duże ryzyko przywleczenia sobie choroby.
Podejrzewam, że raczej u tego gościa była salmonelka. Przy niej jest znacznie więcej upadków niż przy paramyksowirozie i jest duże ryzyko przywleczenia sobie choroby.
golebiewski
- Marekjot
- Posty: 266
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 12:23 pm
- Lokalizacja: Stegna, woj. Pomorskie
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Golebiewski. Piszesz, że po przechorowaniu gołębie nabierają odporności, przekazują ja młodym i można ich nie szczepić. Które gołębie masz na myśli?
- arek5959
- Posty: 548
- Rejestracja: pt sie 14, 2009 1:56 pm
- Lokalizacja: SIENNO / OSTROWIEC ŚW
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Jak gołąb był po kręćku to na 80-90% jest pewne że będzie bezpłodny.
Jak ktoś zobaczy takiego asa u hodowcy to hodowca psuje sobie własną renomę i zaufanie
Ptaki mniej wartościowe i zwykłe pod mamki po kręćku typu PMV czy salmonelce należało by likwidować.
Jak ktoś zobaczy takiego asa u hodowcy to hodowca psuje sobie własną renomę i zaufanie

Ptaki mniej wartościowe i zwykłe pod mamki po kręćku typu PMV czy salmonelce należało by likwidować.
Re: gołebie po "kręćku"
Po salmonelli zdecydowanie tak,z powodu niemal pewnego nosicielstwa.Jeśli chodzi o PMV bezpłodność dotyka głownie samice. Nie wyobrażam sobie hodowcy korzystającego z mamek,który pozbywa bezpłodną samicę - mamkę. Chyba że to chodowca,nie hodowca.
- czeskikret
- Posty: 138
- Rejestracja: pn paź 05, 2009 10:37 am
- Lokalizacja: Lipiny
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
W tamtym roku po samcu który miał paramyxo miałem 100% pełnych jaj, a u pawików nawet zdrowych często są puste jajka. A co do tego co napisał krzysiek to nie ma nic lepszego niż samica która nie niesie jajek(oczywiście na mamki), podkładasz jajka kiedy chcesz i siada.
czeskikret.flog.pl
Re: gołebie po "kręćku"
Witam Ja niestety likfiduję gołebie które maja jakaś poważną chorobę----nawt jak są najlepsze!!!!!! Moae to byc 1-2-3 ale całe stado nie padnie!!!!!!!!!!!!!!! Lecząc!!!!!????? w waszym niemaniu -rozpowszechniacie nosicielstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.Ostatnio własnie Gosć n Giełdzie mi tłumaczył że ma kumpla który leczu mu gołebie z kręćkiem nawet jak łepek wywraca do dołu!!!!!!!!!!!!!??????????????????? MASAKRA --------SAMI TWORZYCIE NOWE CHOROBY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -----TAKIMI (LECZENIAMI!!!!!) Pozdrawiam chłodne głowy w hodowli!!!!!
Re: gołebie po "kręćku"
Witam. Mógłby mi ktoś przetłumaczyć poprzedni post?, bo nie wiem o co chodzi autorowi ( może sam autor przetłumaczy i napisze normalnie o co mu chodzi?). Pozdrawiam.
-
- Posty: 580
- Rejestracja: wt lip 27, 2010 10:37 pm
- Kontakt:
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Co do samonelki to się nie wypowiem ale co do paramykso też tak słyszałem ale raczej to nieprawda, która jest przekazywana z innymi niepotwierdzonymi ,,bajkami". Wszystkie gołębie po paramyksowirozie miałem płodne. Należy wyjaśnić, że jak jest już ta choroba w gołębniku przecież wszystkie ptaki mają z nią styczność a gdyby była to prawda to większość gołębi byłaby niepłodna. Paramyksowiroza co ileś tam lat pojawia się w znacznym nasileniu w wielu gołębnikach jednocześnie. Gdyby skutkowała ona tak bardzo niepłodnością to rynki zapełniłyby się praktycznie w większości niepłodnymi gołębiami a tak nie jest.arek5959 pisze:Jak gołąb był po kręćku to na 80-90% jest pewne że będzie bezpłodny.
Jak ktoś zobaczy takiego asa u hodowcy to hodowca psuje sobie własną renomę i zaufanie![]()
Ptaki mniej wartościowe i zwykłe pod mamki po kręćku typu PMV czy salmonelce należało by likwidować.
golebiewski
Re: gołebie po "kręćku"
Post jest napisany jasno prosto i czytelnie.... wszelkie barachło ze stada należy eliminować ...leczenie mija się z celem.
Jeżeli ktoś doprowadził stado do stanu zarażenia wszystkimi możliwymi chorobami występującymi u gołębi , wątpię żeby to było skutecznie wyleczone .. następnie takie niedoleczone barachło daje się do rozpłodu, to z kolei zaraza patogenami przewód pokarmowy gniazdowników, stąd,, pompowanie wola"..
Jak można bazować na gołębiach które już w gniazdach są chore

Jeżeli ktoś doprowadził stado do stanu zarażenia wszystkimi możliwymi chorobami występującymi u gołębi , wątpię żeby to było skutecznie wyleczone .. następnie takie niedoleczone barachło daje się do rozpłodu, to z kolei zaraza patogenami przewód pokarmowy gniazdowników, stąd,, pompowanie wola"..
Jak można bazować na gołębiach które już w gniazdach są chore


- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
A ten post to do tego tematu czy do tego o wolu, czy może tak po trochu i tu, i tam?
golebiewski
- arek5959
- Posty: 548
- Rejestracja: pt sie 14, 2009 1:56 pm
- Lokalizacja: SIENNO / OSTROWIEC ŚW
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Gołębiewski, ja się nie sprzeczam lecz w moich rejonach zazwyczaj po kręćku jak i salmonelli były bezpłodne, znałem kilka sztuk co były płodne ale takich ptaków nigdy nie chcę mieć.
W praktyce jest że po kręćku typu salmonelli to zazwyczaj ptaki będą bezpłodne, a jesli PMV to szanse na płodność mamy jakieś 10-50%.
Jeśli chodzi o bezpłodne samiczki to sam mam 2 samiczki pocztowe (jedna z 2001, druga z 2000) i podkładam jajka kiedy chcę, to są bardzo przydatne mamki
Wolę wydać w pełni zdrową samicę niż tą bezpłodną bo te ile jajek uratują gdy nie ma gdzie podłożyć 
W praktyce jest że po kręćku typu salmonelli to zazwyczaj ptaki będą bezpłodne, a jesli PMV to szanse na płodność mamy jakieś 10-50%.
Jeśli chodzi o bezpłodne samiczki to sam mam 2 samiczki pocztowe (jedna z 2001, druga z 2000) i podkładam jajka kiedy chcę, to są bardzo przydatne mamki


- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Arku 5959 typowa paramyksowiroza atakuje układ nerwowy, nerki, trzustkę i wątrobę a nie rozrodczy, więc skąd miałaby być niepłodność. Wirus spowinowacony jest z wirusem wywołującym u człowieka opryszczkę (herpeswirus typu I iII). Objawy przypominające paramiksowirozę mogą być wywołane przez wspominaną już salmonelozę oraz przedawkowanie avimetronidu, pasożytnicze zapalenie mózgu, zatrucie toksynami grzybów, tosoplazmozę, zarobaczenie, niedobór witaminy B1 i zapewne jeszcze coś by się znalazło. Pisząc ten post rzuciłem okiem do literatury fachowej i nie ma tam ani słowa występowaniu bezpłodności po przechorowaniu paramyksowirozy.
golebiewski
- Marekjot
- Posty: 266
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 12:23 pm
- Lokalizacja: Stegna, woj. Pomorskie
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
Miałem kiedyś samicę, na której hodowli bardzo mi zależało. Złapała salmonelkę, towarzyszył jej skręt szyi. Odizolowana, po długiej kuracji enrofloksacyną została wyleczona. Po około 2 miesiącach skręt ustąpił, zaczęła normalnie latać. W następnym sezonie dała 8 młodych. Nie zaraziła innych gołębi. Co by było gdybym poszedł na łatwiznę i ją zlikwidował? Nie miałbym po niej tego dobrego materiału do hodowli, który później dawał mi młode.
Re: gołebie po "kręćku"
Witam CHODZI MI OTO że jak leczy sie gołebie z tych poważnych chorób to niestety jest jak nawet gołab {wyzdrowieje}to może przy każdy załamaniu pogody---- czuli wilgotne lato lub długa ciepła lecz wilgotna jeśnień ten gołąb jest nosicielem i zarazi stado-on sam moze czuc się ok. Popatrz jak masz takie [wyleczone gołebie w trakcie nie sprzyjajacej pogody popatrz na gniazdo!!!!!!!ONE PIERWSZE BEDĄ ŻADKO ROBIŁY--------A TO JEST SYGNAŁ ŻE COŚ SIE DZIEJE-TAK!!!!!!?????Arkad2007 pisze:Witam. Mógłby mi ktoś przetłumaczyć poprzedni post?, bo nie wiem o co chodzi autorowi ( może sam autor przetłumaczy i napisze normalnie o co mu chodzi?). Pozdrawiam.
Re: gołebie po "kręćku"
Taka sytuacja ma miejsce przy chorobach bakteryjnych, a do takich należy salmonella. Wiele ptaków po salmonelli ,zwłaszcza stawowej pozostaje nosicielami, dlatego w takich przypadkach wolę zlikwidować nawet dobrego ptaka by nie narażać innych. Po PMV , przynajmniej po kilkutygodniowej kwarantannie ptak przestaje być nosicielem i nie ma tego zagrożenia. Co do niepłodności po PMV miałem kilka takich przypadków, wszystkie u samic. Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, dlatego nie potrafię tego faktu wyjaśnić, niemniej przekonałem się, że to się zdarza.
Re: gołebie po "kręćku"
Witam.
A czy ktoś może napisac konkretami jak wyleczyc pmv?
A czy ktoś może napisac konkretami jak wyleczyc pmv?
- Marekjot
- Posty: 266
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 12:23 pm
- Lokalizacja: Stegna, woj. Pomorskie
- Kontakt:
Re: gołebie po "kręćku"
1 Duże dawki witamin, zwłaszcza z grupy B
2 Preparaty stabilizujące miąższ wątroby (Aniron,Methiowit, Floratonyl)
3 Preparaty moczopędne - Sodiazot, Urosan (lub herbata ziołowa)
4 Jeśli występuje ryzyko równoczesnego zakażenia bakteryjnego stosuje się antybiotyk o szerokim spektrum działania
5 Elektrolity i środki przeciwbiegunkowe
6 Lekkostrawna karma
7 Codziennie sprzątać i zdezynfekować gołębnik i sprzęt do czyszczenia
źródło - "Praktyczna terapia i profilaktyka chorób gołębi" , dr hab. Piotra Szeleszczuka
Proszę. Podane konkrety. Czasem zdarza się, że gołąb przechoruje i wyzdrowieje. Jednak bardzo rzadko. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Pozdro
2 Preparaty stabilizujące miąższ wątroby (Aniron,Methiowit, Floratonyl)
3 Preparaty moczopędne - Sodiazot, Urosan (lub herbata ziołowa)
4 Jeśli występuje ryzyko równoczesnego zakażenia bakteryjnego stosuje się antybiotyk o szerokim spektrum działania
5 Elektrolity i środki przeciwbiegunkowe
6 Lekkostrawna karma
7 Codziennie sprzątać i zdezynfekować gołębnik i sprzęt do czyszczenia
źródło - "Praktyczna terapia i profilaktyka chorób gołębi" , dr hab. Piotra Szeleszczuka
Proszę. Podane konkrety. Czasem zdarza się, że gołąb przechoruje i wyzdrowieje. Jednak bardzo rzadko. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Pozdro
Re: gołebie po "kręćku"
Jeżeli już są objawy nerwowe czyli kręcą głową...to marne szanse. Pozostałe to tak jak kolega wyżej napisał. Dużo witaminy b, sprzątanie, dezynfekcja itd.no53k pisze:Witam.
A czy ktoś może napisac konkretami jak wyleczyc pmv?