Kolego, takie rzeczy, to wiedzą już dzieciaki w podstawówkach, tylko nadal nie uzyskałem odpowiedzi, dlaczego w Polsce nadal poluje się na tą kurczącą się populację jarząbków ? - jarząbek w przeciwieństwie do np. słoniaGarłacze pisze:Zające i kuropatwy wykazują spadek populacji nie z powodu odstrzałów przez myśliwych(!) tylko w skutek intensyfikacji rolnictwa, natomiast jarząbki z powodu "przekształcenie dawnych, niemal naturalnych lasów liściastych i mieszanych w jednowiekowe i prawie jednogatunkowe bory sosnowe i świerkowe spowodowało ustąpienie jarząbka z wielu rejonów środkowej Europy, a w pozostałych znaczny spadek jego liczebności."

Po pierwsze, to bażant łowny nie jest ptakiem leśnym (tak jak np. jarząbek) .Garłacze pisze: Gdyby nie myśliwi dawno w naszych lasach nie byłoby bażantów bo tylko oni co roku je wypuszczają (prowadzą odstrzał tylko samców).
Po drugie, to bardzo źle, że myśliwi dokarmiają i wpuszczają do środowiska gatunek obcy, jakim jest właśnie bażant łowny !!
Z bażanta jest więcej mięcha, ponadto koguty różnią się znacznie od kur – więc na polowaniach giną głównie koguty (trudniej je przetrzebić polowaniami) – w przeciwieństwie do kuropatw, gdzie myśliwi zabijają również samice – po co "męczyć" się z ochroną rodzimych kuropatw, skoro łatwiej pozyskiwać mięcho z gatunków "egzotycznych".
Natomiast dokarmianie kuropatw, to czysta głupota – sztuczne zagęszczenie ptaków przy karmnikach, zwiększa ryzyko przenoszenie chorób, ponadto okolice takich karmników, to prawdziwy "supermarket" dla ptaków drapieżnych – po co taki np. jastrząb ma się uganiać po polach za kuropatwami, skoro wystarczy zaczaić się w okolicy karmnika

Jeżeli uważasz, że piszę nieprawdę - to przejdź się w zimie z lornetką w pobliże takich karmników - nie wiem jak w woj. śląskim, ale w moich stronach "na bank" zaobserwujesz w pobliżu takiego karmnika przynajmniej jednego jastrzębia.
Zarówno robienie "supermarketów" dla jastrzębi, jak i wpuszczanie do środowiska naturalnego "ptaków egzotycznych" (np.bażant łowny - który nie jest w stanie bez pomocy człowieka przetrwać w naszych warunkach klimatycznych) to zasługa największej organizacji "ekologicznej" w Polsce – czyli PZŁ

Proponuję, aby PZŁ introdukował jeszcze w Polsce np. wielbłądy – będzie bardziej kolorowo, chociaż niestety nieekologicznie.
Jastrzębi jest obecnie sporo i (moim zdaniem) za dużo w stosunku do "wydolności" ekosystemu (mam nadzieję, że tylko w moich stronach) - gdybyś wiedział o pewnych rzeczach, o których wiem min. ja (jak i wielu forumowiczów) - to zapewniam, że "statystyki" dały by Ci dużo do myślenia...Garłacze pisze: Jastrzębi nie jest wcale tak dużo i pisanie, że to one są powodem wszystkich nieszczęść jest śmieszne.
No i chyba nikt nie pisał, że jastrzębie są powodem "wszystkich nieszczęść" – jeżeli ktoś tak rzeczywiście napisał, to proszę o przykład – napiszę list do św. Mikołaja i łobuz nie dostanie prezentu pod choinkę

Jeżeli nadal wybija się na rzadki gatunek, któremu w dodatku kurczy się biotop - i nazywa się to "gospodarką łowiecką", to zgadzam się z Tobą, że nie jestem w stanie przeniknąć tej "logiki" swoim małym rozumkiempampalini pisze:Ad. SETER
Polowanie na jarząbki to część gospodarki łowieckiej, nie będę się więcej rozpisywał i Ci tłumaczył skoro jak napisałeś wcześniej cyt. "nie jestem w stanie przeniknąć swoim małym rozumkiem"

Pisałem Ci, że niezły z Ciebie jajcarz - marnujesz się na tych polowaniach - powinieneś działać w jakimś kabarecie.pampalini pisze: Takich jak Ty to ja już wielu widziałem, zapewne jesteś nie spełnionym myśliwym, którego to żadne koło nie chciało przyjąć na staż i teraz gdzie tylko możesz tam głosisz swoje tezy jakie to łowiectwo jest złe. Na prawde wielu takich znałem.
Zapewniam Cię, że myślistwo mnie nie interesowało i nie interesuje nadal - mam natomiast słabość do psów myśliwskich - wyżłów, a zwłaszcza pointerów - coś pięknego

Ja mam inne, bezkrwawe pasje np. jeździectwo - jako ciekawostkę podam, że do stada jeleni da się (chociaż nie zawsze) podjechać konno nawet na kilkanaście metrów, natomiast do saren - nawet na kilka - nie boją się ludzi na koniach i są wręcz ciekawskie

PS
Pampalini - pamiętaj o zabezpieczeniu na zimę "drobnej zwierzyny" - coby nie umarzła ptaszyna

Również kończę, bo mocno odbiegliśmy od tematu.