Gdański Wysokolotny
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
http://giesecke-world.homepage.t-online ... rbert.html
Ciekawe kolory.
Ciekawe kolory.
golebiewski
Re: Gdański Wysokolotny
Zapraszam na odświeżoną stronkę o gdańskich www.gdanski-wysokolotny.cba.pl
- Martynluter
- Posty: 26
- Rejestracja: pt kwie 30, 2010 6:27 pm
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam zapraszam wszystkich miłośników rasy na naszą nową stronę klubową www.zkhggw.com.pl oraz na nasz profil na FB https://www.facebook.com/gdanskiwysokolotny. Znajdziecie tam dużo ciekawych informacji i zdjęć Gdańskich w różnych kolorach . Zapraszam
Marcin Zadęcki

-
- Posty: 134
- Rejestracja: pn sty 28, 2008 4:29 pm
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam! Mam przed sobą ostatni egzemplarz fauny&flory i się mocno zastanawiam czy ten potworek na stronie tytułowej jest naprawdę naszym pięknym. Według mnie to typowy produkt komercyjny. Pan Krzysiek pięknie powyżej pięknie ten proceder opisał, warto to przeczytać! Kochani domorośli genetycy - macie w gdańsku na ulicach tysiące gołębi, możecie je przerabiać na różne kolory sposoby - ale nie psujcie piękna!!!!! życzę Wam szczęścia! Stary gołębiarz Wam tego życzy. Siedemdziesiąt lat zabawy z gdańskimi mam za sobą....
Re: Gdański Wysokolotny
W pełni popieram Kol Raczkowskiego a do MARCINA nie dajcie się....
Re: Gdański Wysokolotny
gdzie mozna jeszcze kupic gdanskie z lotu?
-
- Posty: 134
- Rejestracja: pn sty 28, 2008 4:29 pm
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam! Drogi Kolego o gdańskie które latają tak jak mają latać chyba będzie trudno ale życzę powodzenia. Pozdrawiam!
Re: Gdański Wysokolotny
Podejrzewam, że ostatnie można znaleźć z Rosji, u hodowców, którzy takowe sprowadzili z polskich hodowli w latach 90-tych. U nas chyba już takich nie ma. No ale jak ma latać gołąb, któremu domieszano geny duńskich ( niegdyś) lotnych i niemieckich wystawowych - obecnie kompletnych nielotów, mających więcej z kuraka niż pocztowego ozdobnego.
Re: Gdański Wysokolotny
a jak dokladnie maja one latac?raczkowski16 pisze:Witam! Drogi Kolego o gdańskie które latają tak jak mają latać chyba będzie trudno ale życzę powodzenia. Pozdrawiam!
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
A może zamiast mówić, że nie latają wcześniej sprawdzić to? Ja sprawdziłem, na tych słabszych i latają, nawet byłem miło zaskoczony. Zacznę od początku. Z 10 lat temu nabyłem, żółte gdańskie z najlepszej wówczas hodowli, żółtych w Niemczech. Wziąłem z woliery i poszły w wolierę. Z braku dobrego materiału do dalszej hodowli, do krzyżówki nabyłem super czarną z wzorcową głową od A. Wilamowskiego, później też z Niemiec czarnego samczyka i od T. Stenzla żółtą też w typie niemieckim. Od 3 lat młode, które są jakieś słabsze z wyglądu zacząłem ganiać. Trafiły się tylko dwa nieloty, a w zasadzie tylko jeden, gdyż drugi wcześniej latał ale po ataku jastrzębia nie chciał oderwać się od dachu. Strach przed jastrzębiem skończył się tym, że zlizały go koty.
golebiewski
-
- Posty: 134
- Rejestracja: pn sty 28, 2008 4:29 pm
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam! Szanowny Panie, też miałem taki przypadek po parze niemieckich miałem gołębia który bardzo długo latał i bił wszystkie rekordy ale to nie był ten piękny lot gdańskiego.... Gdzie są te gołębie i czasy kiedy - trzy, pięć, siedem sztuk poleciało wysoko i to bardzo wysoko i można było popatrzeć na piękny balecik. Pewnie kto tego nie widział niech żałuje. Ostatnio widziałem duże stado gdańskich które się ścigało z pocztowymi no ale to jest rzecz gustu hodowcy. A tak na marginesie nigdy nie gania się gdańskich a o inne sprawy zawsze służę radą
Re: Gdański Wysokolotny
tak wiec ponawiam pytanie,raczkowski16 pisze:Witam! Szanowny Panie, też miałem taki przypadek po parze niemieckich miałem gołębia który bardzo długo latał i bił wszystkie rekordy ale to nie był ten piękny lot gdańskiego.... Gdzie są te gołębie i czasy kiedy - trzy, pięć, siedem sztuk poleciało wysoko i to bardzo wysoko i można było popatrzeć na piękny balecik. Pewnie kto tego nie widział niech żałuje. Ostatnio widziałem duże stado gdańskich które się ścigało z pocztowymi no ale to jest rzecz gustu hodowcy. A tak na marginesie nigdy nie gania się gdańskich a o inne sprawy zawsze służę radą
jak wyglada lot typowy dla gdanskiego?
Re: Gdański Wysokolotny
Witam; Może dodam do tematu - że nazwa sokół gdański pochodzi od porównania jego sylwetki w locie do lotu dzikiego sokoła. Gdańskie na dużej wysokości nigdy nie będą się trzymać w stadzie, rozdzielą się na jedynki,dwójki góra na trójki.Ich charakterystyczny lot jest jedyny i niepowtarzalny, trudny do naśladowania przez inne rasy gołębi, żaden gołąb na dużej wysokości nie dotrzyma im towarzystwa ze względu na styl lotu. Czas lotu od 2-4godz. Z poważaniem.
Re: Gdański Wysokolotny
sokol_46 pisze:Witam; Może dodam do tematu - że nazwa sokół gdański pochodzi od porównania jego sylwetki w locie do lotu dzikiego sokoła. Gdańskie na dużej wysokości nigdy nie będą się trzymać w stadzie, rozdzielą się na jedynki,dwójki góra na trójki.Ich charakterystyczny lot jest jedyny i niepowtarzalny, trudny do naśladowania przez inne rasy gołębi, żaden gołąb na dużej wysokości nie dotrzyma im towarzystwa ze względu na styl lotu. Czas lotu od 2-4godz. Z poważaniem.
fajnie wszystko tylko dalej nie wiadomo o co chodzi? Szybko czy wolno lataja? Zataczaja kola czy 8mkami lataja... jakiej pogody potrzebuja do lotu?
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
[quote="raczkowski16"]Witam! Szanowny Panie, też miałem taki przypadek po parze niemieckich miałem gołębia który bardzo długo latał i bił wszystkie rekordy ale to nie był ten piękny lot gdańskiego.... Gdzie są te gołębie i czasy kiedy - trzy, pięć, siedem sztuk poleciało wysoko i to bardzo wysoko i można było popatrzeć na piękny balecik. Pewnie kto tego nie widział niech żałuje. Ostatnio widziałem duże stado gdańskich które się ścigało z pocztowymi no ale to jest rzecz gustu hodowcy. A tak na marginesie nigdy nie gania się gdańskich a o inne sprawy zawsze służę radą
Szanowny Panie, odnośnie marginesu, u mnie ganianie gołębi to ogólne określenie dotyczące trzymania gołębi do lotu i ich puszczania żeby polatały, przeciwstawne do trzymania w wolierze, co inni określają kiszeniem w wolierze. Można napisać, że puszcza się do lotu, można że goni się do lotu, kwestia nazewnictwa, regionalnego żargonu. Ganiać gołębie Panu kojarzy się chyba ze szmatą i kijem, bo mi nie. Jak je wypuszczam, to mówię, że gonię do lotu. Widzi Pan a u mnie po niemcach latają wysoko, długo i typowo dla gdańskich. Pan to nazywasz pięknym balecikiem, ja ogólnym bajzlem na niebie. Co jednemu się podoba drugiemu niekoniecznie. Trzymam gdańskie dlatego bo świetnie nadają się na mamki a nie dla lotu, bo mnie on nie zachwyca, no może czasami kiedy bardzo ostro idą w górę. Wychowałem się na szarykach i też mogę powiedzieć, że były czasy i szaryki kiedy stadka z ok 20 szt. szły w zakrycie, łącząc się w jedno wielkie, to się chyba już nie powtórzy. Dla mnie to było piękne. Właśnie też chyba z powodu lotu gdańskie na mazurach były nielicznie hodowane, gdyby nie to, być może byłyby bardziej popularne.
Szanowny Panie, odnośnie marginesu, u mnie ganianie gołębi to ogólne określenie dotyczące trzymania gołębi do lotu i ich puszczania żeby polatały, przeciwstawne do trzymania w wolierze, co inni określają kiszeniem w wolierze. Można napisać, że puszcza się do lotu, można że goni się do lotu, kwestia nazewnictwa, regionalnego żargonu. Ganiać gołębie Panu kojarzy się chyba ze szmatą i kijem, bo mi nie. Jak je wypuszczam, to mówię, że gonię do lotu. Widzi Pan a u mnie po niemcach latają wysoko, długo i typowo dla gdańskich. Pan to nazywasz pięknym balecikiem, ja ogólnym bajzlem na niebie. Co jednemu się podoba drugiemu niekoniecznie. Trzymam gdańskie dlatego bo świetnie nadają się na mamki a nie dla lotu, bo mnie on nie zachwyca, no może czasami kiedy bardzo ostro idą w górę. Wychowałem się na szarykach i też mogę powiedzieć, że były czasy i szaryki kiedy stadka z ok 20 szt. szły w zakrycie, łącząc się w jedno wielkie, to się chyba już nie powtórzy. Dla mnie to było piękne. Właśnie też chyba z powodu lotu gdańskie na mazurach były nielicznie hodowane, gdyby nie to, być może byłyby bardziej popularne.
golebiewski
-
- Posty: 134
- Rejestracja: pn sty 28, 2008 4:29 pm
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam!Pan się wychował na mazurach ja w Grudziądzu Pana ulubiony lot to lot orlików a mój to lot gdańskich i innych też ( na dzień dzisiejszy lata umie dziesięć sztuk orlików lubelskich )Ja i kilku kolegów gdy się możemy spotkać wspominamy młode lata no i o gdańskich i o locie który dla nas nie był bajzlem.Ale dzisiaj inne czasy co tam Ci starcy wiedzą jak im leci kończy się ósmy krzyżyk. Gratuluje pięknego uniku z tym ganianiem - podobno tłumaczyć da się wszystko - gorzej z usprawiedliwieniem! Serdecznie pozdrawiam i życzę udanych pięknych lotów!
Re: Gdański Wysokolotny
Ci "starcy" za mało się dzielą swoją wiedzą
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam, pomimo tego jak już nieraz zauważyłem, traktuje Pan innych z góry, jakby posiadł Pan monopol wiedzy o gdańskich i tylko Pana punkt widzenia był słuszny, życzę Panu 100 lat i dużo zdrowia.raczkowski16 pisze:Witam!Pan się wychował na mazurach ja w Grudziądzu Pana ulubiony lot to lot orlików a mój to lot gdańskich i innych też ( na dzień dzisiejszy lata umie dziesięć sztuk orlików lubelskich )Ja i kilku kolegów gdy się możemy spotkać wspominamy młode lata no i o gdańskich i o locie który dla nas nie był bajzlem.Ale dzisiaj inne czasy co tam Ci starcy wiedzą jak im leci kończy się ósmy krzyżyk. Gratuluje pięknego uniku z tym ganianiem - podobno tłumaczyć da się wszystko - gorzej z usprawiedliwieniem! Serdecznie pozdrawiam i życzę udanych pięknych lotów!
Ps. nie muszę się z niczego tłumaczyć ani usprawiedliwiać, nawet gdybym ganiał gołębie kijem ze szmatą i były to gdańskie, a twierdzenie, że gdańskich się nie gania jest dla mnie jak stwierdzenie, że ryżu nie się łyżką, tylko patyczkami.
golebiewski
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Jedni mają wiedzę, inni udają, że ją mają a jeszcze inni kreują się na guru i jedyną wyrocznię, robiąc przy okazji wiele szkód. U nas był jeden taki stary hodowca, którego wszyscy traktowali jak największego znawcę od szaryków (orlików). Twierdził, że orliki mają tak latać aby jak postawi się miskę z wodą, cały czas było widać odbicie gołębi w wodzie. Gołąb, który wyszedł poza obręb miski od razu był skracany o głowę. Wystarczy się trochę zastanowić ile szkód ten człowiek narobił, nie tylko niszcząc świetne gołębie ale wywierając wpływ na innych hodowców swoim wg. mnie chorym podejściem do hodowli.adammo87 pisze:Ci "starcy" za mało się dzielą swoją wiedzą
golebiewski
Re: Gdański Wysokolotny
To z miską wody , to opis ze starej literatury rosyjskiej. Tam przez dziesięciolecia tak właśnie lotowali nikołajewskie. Oczywiście przeznaczanie na rosół ptaków, które dobrze latają, ale odbijają poza obręb lustra, to postępowanie ekstremalne i często nieracjonalne, niemniej rosyjscy hodowcy takie osobniki usuwali z lotu.
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Witam.
Krzyśku Ty czytałeś o tym w literaturze a u nas był taki hodowca. Pamiętam z lat 70- tych, z początków mojej przygody z gołębiami. Dla mnie był to wtedy trochę dziwak, gdyż wolał pozbyć się gołębia w sposób jak wcześniej napisałem niż go sprzedać.
Krzyśku Ty czytałeś o tym w literaturze a u nas był taki hodowca. Pamiętam z lat 70- tych, z początków mojej przygody z gołębiami. Dla mnie był to wtedy trochę dziwak, gdyż wolał pozbyć się gołębia w sposób jak wcześniej napisałem niż go sprzedać.
golebiewski
Re: Gdański Wysokolotny
Tak, to jednak też ma swój sens. Znam hodowcę garłaczy górnośląskich koroniastych, który sprzedaje sporo ptaków, m.in. do Niemiec. Sprzedaje tylko ptaki najwyższej klasy. Średniaki, nie z budowy, bo takich nie ma, ale z wadami rysunku, bezwzględnie przeznacza na rosół. Pytałem, dlaczego nie sprzedaje ich, chociażby po 30 czy 50 zł. Odparł, że była by to głupota, podcinanie gałęzi na której się siedzi. Gdy nasyci się rynek średniakami po 30 czy 50 zł, trudniej sprzedać okazy po 200 i drożej.
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
No tak boi się, że jak ktoś zna się na rzeczy to z tych jego odpadów może zrobić mu konkurencję i urwałby się może ryneczek w Niemczech. Ja słabsze z rysunku gołębie oddaje, nie przeszło by mi do głowy tak postępować.
golebiewski
Re: Gdański Wysokolotny
No widzisz. Facet ma "biznesowe" podejście do tematu, więc zapewne masz rację. Niemniej podejście do tematu facet ma zdrowsze niż ci, co na potęgę mnożą koki.
- golebiewski
- Posty: 723
- Rejestracja: pn kwie 16, 2007 3:37 pm
- Lokalizacja: mazury
- Kontakt:
Re: Gdański Wysokolotny
Racja z tymi kokami, ale jeżeli są to koki po bardzo dobrych gołębiach w większości jest to pełnowartościowy materiał hodowlany. Z tego coś można uchować a z lepiej wyglądających średniaków po średniakach w większości tylko średniaki.
golebiewski